sobota, 26 kwietnia 2014

Rozdział 6 - NRS czyli Niespodziewany rozwój sytuacji.



Hejka!
Tu Elise. A oto 6 rozdział. Jest on naszym wspólnym dziełem, ponieważ powstawał na czacie na fb. Mam nadzieje, że się spodoba. Życzę miłej lektury.
PS Proszę, komentujcie
                                                    
                                                               Rozdział VI

Jack poprowadził Elise do kawiarnie pod Amorem, gdzie zamówił : Dwa pucharki lodów waniliowych z polewą czekoladową. Oczywiście najpierw zapytał Elise czy taki oto specjał lubi. Gdy kelner przyniósł im lody, Jack zaczął opowiadać:
- Rano. Koło 6 Falen przyszedł po Furt, Ta była ubrana w zieloną suknie. Oczywiście, ten snob, wziął ją na ręce, bo jak stwierdził "Twoje stópki są zbyt delikatne, by męczyć się trudem chodzenia."
Elise zaśmiała się, gdy Jack zaczął udawać Falena.
Pojechaliśmy na miejsce i wtedy Falen stwierdził, że najwyższy czas mi wlać. Stanęliśmy do pojedynku i niestety, ale mnie pokonał. Cóż, w końcu jest zastępcą generała.
-Hhahahaha ! Widzę, że nadal chcesz oberwać!! - Powiedział Falen, który właśnie wszedł do kawiarni
-Kogo my tu mamy jakaś nowa. No cóż nawet nie dosięga do stóp Furt, ale dla takiego - tu spojrzał na Jacka z pogardą - plebsu.
Na to wszystko weszła do kawiarni szczęśliwa Furt, jednak, gdy zobaczyła Falena natychmiast znowu spochmurniała.
-Czego tu chcesz?- Warknęła
-Szukam mojej wybranki - zamruczał Falen i zaczął się dobierać do dziewczyny.
- Z.O.S.T.A.W. M.N.I.E. W. S.P.O.K.O. J .U. – Furt odepchnęła Falena.
-Elise chodź. Król cię wzywa.
-Mnie!? Jesteś pewna!?
-Tak przecież mówię. Lepiej się pospiesz.
-Dobrze, dobrze. Już idę.
Elise i Jack wstali i wyszli. Za nimi podążyła Furt. Falen złapał ją jeszcze raz za rękę i przyciągnął do siebie. Mówił jej coś na ucho. Ona spojrzała tylko na niego tym wzrokiem. Mówiąc tym wzrokiem mam na myśli wzrok, jakim np. Kostucha patrzy na swoją kolejną ofiarę. Cała trójka wsiadła na konie i pojechała w stronę Zamku. Elise wszystko, dosłownie wszystko zachwycało. Od kolorowych straganów, przez suknie, w jakie były ubrane damy i przekupki, aż do sklepów rzemieślniczych, w który wystawach widniały najróżniejsze typy mieczy. Można było to porównać z zachwytem pięcioletniej dziewczynki, która dostała na gwiazdkę wymarzona lalkę.
Nagle Furt gwałtownie skręciła w boczną uliczkę i zsiadłą z konia. Jack również to uczynił i podszedł do niej. Przez chwilę się kłócili, po czym Furt podeszła do Elise i powiedziała;
-Musisz mi oddać ten naszyjnik.
-Niby, dlaczego?-Zaniepokoiła się Elise. Szamanka mówiła, że jest bardzo cenny i że nie powinna go zdejmować
- Słuchaj, w bramie czekają służący Falena i jego ojca. Od paru lat wiem, że Caibel zbiera wojska. A ten naszyjnik może go doprowadzić tam, gdzie nie może dojść. Nie mogę ci tutaj więcej powiedzieć, ale mogę ci pokazać...- Po czym na rękę odsłoniła znamię w kształcie miecza, a na nim napisać Taris. - Wiem, że takie same. Ale proszę daj mi go. Obiecuję Ci, ze go oddam jak tylko wejdziemy do króla. Proszę
Elise spojrzała na Furt. Już teraz sama nie wiedziała, co myśleć. Pierwszy raz ta Mroczna Elfka wydawaj się być dla niej miła i życzliwa. Nie mówiąc już o tym, że powiedziała ,,Proszę''. Spojrzała na nią. Odpięła naszyjnik i podała go jej do ręki.
 -Kim jest właściwie jest ten Caibel?
-Osoba, która chce zniżyć ten świat i przejąć nad nim władzę. Wytłumaczę ci to wszystko potem. - Furt w tym momencie zapięła naszyjnik wokół miecza, który jakby się z nim stopił. Potem pomogła Elise wsiąść na konia, usiadła za nią i wjechała prze Złotą Bramę, by dopełnić przeznaczenia
Wejście do pałacu było ogromne. Drzwi wykonane były z jasnego drewna obramowane marmurem. Nad nimi widniał herb Taris 
 Efekt był oszałamiający, Jak dla osoby, dla której największym budynkiem było gimnazjum. Elfy ubrane w białe mundury majestatycznie otworzyły je. Za wrotami widok był nie gorszy. Od samych drzwi aż do tronu ciągnął się czerwony dywan. Przy Ogromnych oknach wisiały złote baldachimy. A w centralnym środku tej oto sali wisiał kryształowy żyrandol
Na samym końcu stały Dwa trony Wykonane z białego drewna zdobione złotem i rubinami. Dwa trony oznaczały, że były dla króla i królowej, lecz zajęty był tylko jeden. Król. Mężczyzna w średnim wieku. Ciemne krótkie włosy. Zarost. Na głowie korona. Nie miał na sobie szat tak jak można było sobie to wyobrażać. Był ubrany w Granatowy mundur. Twarz starająca się wyrazić uśmiech na widok Furt. Melancholijna, pogrążona w wiecznym smutku. I brązowe oczy, które starały się widzieć więcej niż mogły
- Królu!- Powiedziała Furt- jestem pewna, że to ona. - Z tymi słowy oddała Elise naszyjnik. - Królu myślę, że będzie nie mądrze, jeżeli ktoś się dowie. Zajmę się nią i wyszkolę do końca. A wtedy niech wszyscy się dowiedzą
Będzie gotowa
Kathrine proszę ciszej. Przecież nikt ma się o tym nie dowiedzieć. Proszę usiądźcie. Obok tonów stał okrągły stół i kilka krzeseł Omówmy szczegóły. Skąd masz dowód, że to na pewno ona?
- Znamię, naszyjnik i powiedziała mi o tym szampanka. Dała jej Księgę, a mój miecz przyjął naszyjnik. Poza tym ujawniło się znamię Strażniczki. Jestem pewna, że to ona
Skoro tak to nie mam zastrzeżeń. Wstał i wyciągnął rękę w stronę Elise. Mam na imię Alador Sprau Król Taris. Elise także wstała lekko zawstydzona ukłoniła się i podała rękę. Mam na imię Elise Wasza wysokość. Dobrze przejdźmy do konkretów. Katerin, myślę, że będzie rozsądne, jeśli Elise zamieszka u ciebie. Nie będzie wzbudzała podejrzeń a gdy już opanuje moc i walkę. Tu zwrócił się do Elise. - Mam nadzieje, że zostaniesz generałem wojsk Taris. Elise uderzyło to jak kubeł zimnej wody.
 -Ja... Ja nie dam rady.
 -Nie martw się moja droga, Katem cię wyszkoli. Wierzę, że dasz radę.- Po czym uśmiechnął się
-A teraz wybacz, ale muszę z Furt omówić ważne sprawy strategiczne. Jack może wybierzesz jakiegoś konia dla Elise?
-Oczywiście Panie.
- Furt chodźmy.
Po czym złapał ją pod rękę i poprowadził do drzwi za tronem.


https://fbcdn-sphotos-h-a.akamaihd.net/hphotos-ak-prn2/v/t34.0-12/10268126_284903975018633_2042788245_n.jpg?oh=b1b260717d1ba6ad8637c4a811103d2e&oe=535DBD4D&__gda__=1398678856_a74c9792c8857d9a5ad89261700c7732  Taki tam obrazek na koniec :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz